wtorek, 25 lutego 2014

Legislacyjna trojka a przedterminowe wybory


W Turcji nieszczęścia legislacyjne nie chodzą parami a trójkami. W parlamencie wylądował już projekt nowej ustawy o MIT (Narodowa Organizacja Wywiadowcza), która rozszerza uprawnienia wywiadu a właściwie wyłącza go spod jurysdykcji prawa. Oto kilka z ważniejszych nowych zasad funkcjonowania MIT:

· Pracownicy MIT otrzymają niejako immunitet chroniący ich od postępowania prokuratorskiego w związku z działalnością wywiadowczą. Innymi słowy czegokolwiek się dopuszczą w czasie służby nie podlega prokuratorskiej jurysdykcji,

· MIT będzie mógł od tak po prostu mieć w wgląd w dane obywateli przechowywane przez inne organy państwowe oraz prywatne instytucje, np.banki,

· W razie opublikowania dokumentów należących do MIT nie tylko dziennikarz i edytor, ale także właściciel danego medium może być pozbawiony wolności na okres minimum 3 lat,

· Będą mogli podsłuchiwać wszystko i wszystkich, nawet zagranicą, 

· Pracownicy MIT nie będą mogli być wzywani w charakterze świadków

Poszerzono też zakres działalności MIT, która jeżeli nowa ustawa wejdzie w życie (pytanie bardziej jest kiedy a nie czy), rozciągnie się na ochronę ministerstw, międzynarodową działalność wywiadowczą i bezpieczeństwo narodowe. Innymi słowy wszystko będzie podlegać pod działalność MIT, ale nikt i nic, z wyj. zapewne premiera, nie będzie miał kontroli nad poczynaniami agencji. 

Dlaczego teraz i dlaczego wszystkie te ustawy naraz? Wygląda na to, że rząd przygotowuje się do przedterminowych wyborów parlamentarnych. W marcu br. odbędą się wybory lokalne, które będą prawdziwym sprawdzianem siły po czerwcowych zamieszkach i nadal toczącej się wojny RTE z cemaat F. Gulena. Wyrazem tej wojny jest m.in. ujawnienie korupcji rządu i nieustannie wyciekające kompromitujące nagrania. Dzisiaj np. wyciekła rozmowa premiera z synem z 17go grudnia, czyli pierwszej fali aresztów afery korupcyjnej. Premier zaalarmowany zatrzymaniami kazał ukochanemu Bilalowi pozbyć się gotówki z domu. Chodziło o, bagatela, 30 mln Euro. 

Jeżeli AKP uda się utrzymać Stambuł i Ankarę, to jest szansa, że sierpniowe wybory prezydenckie zostaną połączone z parlamentarnymi. Wprawdzie konstytucja jeszcze nie przewiduje systemu prezydenckiego, który marzy się RTE, nic nie wyklucza jednak zmian po wyborach. Wzrost gospodarczy wyraźnie zwolnił, inflacja wzrosła a lira straciła z 20% w porównaniu do grudniowej wartości. Rząd interweniował już wrzucając na rynek ryż z rezerw państwowych, bo ceny wzrosły wielokrotnie. Dla niewtajemniczonych ryż w Anatolii jest tym czym ziemniak w Polsce. Wszystko więc wskazuje na to, że „cud gospodarczy”, cudem nie był, a zwykłym napędzaniem koniunktury za pomocą kredytów i spekulacji nieruchomościami w połączeniu z praniem irańskich i saudyjskich pieniędzy. AKP musi się więc spieszyć z wyborami zanim kryzys zacznie się na dobre i ludzie nie zechcą ich znów u steru. 

Oprócz spowalniającej gospodarki wizerunkowo AKP i RTE dużo też stracili przez ostatnie kilka miesięcy. W 2011 w wyborach powszechnych AKP zdobyła 50% głosów, natomiast obecnie premier poprzeczkę stawia na wys. 38% w lokalnych wyborach. Widać więc wyraźnie, że poparcie dla partii rządzącej spada i jeżeli trend ten się utrzyma, zwlekanie z wyborami powszechnymi do przyszłego roku jest ryzykowne. 

Elementem kontroli ryzyka są nowe ustawy, które pozwolą rządowi skuteczniej monitorować i kontrolować obieg informacji. Wspominane już nagrania premiera interweniującego w sprawie paska informacyjnego w Haberturk czy nakazującego synowi schować 30 mln. Euro będą znikać z Internetu w ciągu 4h. Jeżeli jakiś prokurator miałby szalony pomysł wszcząć postępowanie wobec kogokolwiek z kręgu premiera z nową ustawą o HSYK będzie to trudne. Głównie dlatego, że prokuratorzy będą „staranniej” dobrani. Z kolei MIT ma szansę stać się gwardią przyboczną premiera odkąd ten stracił zaufanie do policji. Z takim zestawem ułatwień myślę, że RTE zechce zwołać przedterminowe wybory zanim sytuacja gospodarcza wyślizgnie się spod kontroli. 

Niestety to czy przedterminowe wybory się odbędą czy nie, nie ma znaczenia z punktu widzenia rządów prawa i podziału władz. Zmiany w HSYK i MIT zrywają bowiem z tymi podstawowymi zasadami systemu demokratycznego. Bez niezawisłych sądów i z upolitycznioną omnipotentną agencją wywiadowczą z tureckiej demokracji zostanie już tylko fasada. Mocno zresztą nadkruszona.

Tutaj link do przetłumaczonej na angielski rozmowy premiera z synem w sprawie 30 mnl. Euro z 17-go grudnia 2013 http://erdogansdollars.blogspot.se/

środa, 19 lutego 2014

Dusząca zasłona dymna



Przez kilka tygodniu rząd był w defensywie w związku z afera korupcyjną, więc niewątpliwy mistrz politycznego marketingu RTE przygotował nam nowy koszmar. Chodzi o Internet. Jest to tak naprawdę bomba hukowa, bo zaakceptowana dzisiaj przez prezydenta ustawa wprowadza poważne ograniczenia w swobodzie korzystania z sieci oraz właściwie pozbawia użytkowników jakiejkolwiek prywatności. Ale te oskarżenia to znów ataki takich złośliwców jak ja, bo przecież chodzi o Rodzine i młode pokolenie, które wyrasta z technologią, ale musi być strzeżone przed jej zgubnymi skutkami. 

Sytuacja i bez nowego prawa była już beznadziejna z prawie 40 tysiącami stron zablokowanych nakazem sądu. Do tego jeszcze należy dodać strony blokowane wedle własnego klucza przez uniwersytety i szkoły. Za moich czasów na studiach w Anatolii wiele stron dostępnych w kawiarenkach internetowych nie działało na terenie kampusu. I nie chodzi o oczywiste pornole, a o strony dotyczące konfliktu w regionie. 

Teraz będzie jeszcze lepiej – lepiej dla rządu oczywiście. Czyli co? Strona zgłoszona do zamknięcia będzie zamykana w trybie 24-ro godzinnym, a nawet w ciągu 4 godzin. Nie będzie wymagane orzeczenie sądu, bo wystarczy decyzja TIB (Ministerstwo Telekomunikacji i Komunikacji). Możliwa dotychczas prosta zmiana DNS nie będzie już możliwa. Na dodatek dostawcy Internetu są zobowiązani przechowywać dane o aktywności użytkowników przez okres 2 lat. Nie będzie już potrzebna zgoda sądu na wgląd w te dane, bo będą one dostępne na życzenie. Co więcej, jeżeli delikwent będzie chciał wejść na stronę z czarnej listy – nawet będąc nieświadomym – będzie to również zarejestrowane. 

Z nowym prawem w ciągu 4h znikną z Internetu pewnie takie rewelacje jak telefon RTE do szefa jednej z największych stacji telewizyjnych Haberturk 4 czerwca kiedy to premier osobiście zaangażował się w ustalanie treści paska informacyjnego. Trzeba też uznać w tym przypadku oddanie premiera sprawie, bo przebywał wówczas służbowo w Afryce Północnej. Po tym jak ta rozmowa wyciekła do Internetu wiele innych, m.in. z udziałem syna premiera, Bilala (nota bene tego, który miał aresztowany, ale tatuś wymienił prokuratorów z dnia na dzień i do aresztowania nie doszło) wyszły na jaw pokazując kolejny wymiar korupcji i sięgających wszędzie macek premiera i jego kliki. 

A jak już jesteśmy w temacie wymiany prokuratorów, to spieszę z donosem, że to było preludium do większej operacji. HSYK (Wysoka rada sędziów i prokuratorów) też doczekała się pakietu reform. Przedwczoraj parlament zatwierdził pakiet reform wprowadzający ministra i wiceministra sprawiedliwości w skład Rady. Co więcej, minister będzie miał prawo wpływać na organizację Rady włącznie ze zmianami personalnymi. W momencie podpisania ustawy przez prezydenta i opublikowania w Oficjalnej Gazecie Republiki Tureckiej[1] WSZYSCY w Radzie i pracujący dla niej będą odwołani i w ciągu 10 dni minister powoła nowy skład. Odwołani członkowie Rady nie będą mieli możliwości odwołania się o decyzji. Innymi słowy Rada zostanie podporządkowana władzy wykonawczej czyli upolityczniona. Niezawisłość sądów, i tak już wątpliwa, będzie tylko bajką. Po zmianach 22-u osobowa Rada będzie potrzebowała głosów tylko 12 członków, w tym ministra i wiceministra sprawiedliwości, którzy będą teraz równoprawnymi członkami. Czyli de facto wystarczy 10 osób. 

Jest to krok wstecz po tym jak w 2010 wprowadzono wybory wśród 12 tysięcy sędziów i prokuratorów w wyniku których obsadzane były stanowiska w Radzie. 

Nie ma co się smucić ograniczaniem niezawisłości sądów tudzież agresywną cenzurą. Wiedzieć będziemy mniej, więc okazji do frustracji będzie mniej i zadowolenie społeczne wzrośnie. Lub przynajmniej emigracja. Zostaną Ci, co w premiera wierzą i w ten sposób RTE osiągnie obiecywaną zaawansowaną demokrację. Alleluja!




[1] Odpowiednik Dziennika Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej

poniedziałek, 3 lutego 2014

Ali Ismail Korkmaz



Kolejny odcinek sądowej farsy w wersji anatolijskiej. Dzisiaj odbyła się pierwsza rozprawa oskarżonych o pobicie i zamordowanie Ali Ismaila Korkmaza. Ali Ismail został brutalnie pobity w nocy z 2 na 3 czerwca 2013 podczas antyrządowych protestów. Po 40 dniach na oddziale intensywnej terapii zmarł. Od początku policja próbowała manipulować materiałem dowodowym, który nawet na kilka tygodni „zniknął”. Dzięki uporowi rodziny, adwokatów i uwadze tysięcy ludzi udało się doprowadzić do identyfikacji i zatrzymania podejrzanych. 

Oficjalnie ze względów bezpieczeństwa, a tak naprawdę żeby utrudnić dojazd zainteresowanym sprawę przeniesiono z właściwego dla niej sądu w Eskisehir do Kayseri. Tam też dzisiaj odbyła się pierwsza rozprawa. Przeniesienie jednak nie wystarczyło. Kilka ulic dookoła sądu zostało zamkniętych dla ruchu na czas trwania rozprawy, czyli do 5 lutego. Okolicy „strzeże” 2 tysiące policjantów, helikopter i armatki wodne. Na głównych drogach dojazdowych do Kayseri ustawiono policyjne check-pointy, na których sprawdzana jest tożsamość osób jadących w stronę Kayserii. W ten sposób zatrzymano autobusy z ludźmi, którzy chcieli uczestniczyć w rozprawie. Również przy wjeździe do miasta ustawione są posterunki policji, gdzie legitymowani są wjeżdżający do miasta. Innymi słowy w Kayseri wprowadzono stan wyjątkowy. 

W sądzie pojawiło się z 200 prawników, parlamentarzystów i przedstawicieli partii opozycyjnych. Nie zezwolono na udział natomiast rodzinom pozostałych chłopaków zamordowanych latem przez policję. 

Przebywających w areszcie Mevlüt Saldoğan, İsmail Koyuncu, Ramazan Koyuncu, Muhammet Vatansever oraz Ebubekir Harlar oskarżono o morderstwo z premedytacją i prokurator domaga się kary dożywocia, natomiast odpowiadających z wolnej stopy policjantów: Şaban Gökpınar, Hüseyin Engin i Yalçın Akbulut oskarżono o współudział w morderstwie i grozi im od 10 do 15 lat pozbawienia wolności. 

Część oskarżonych zapiera się, że na oczy w życiu nie widzieli Ali Ismaila. Jeden z policjantów przyznał, że go lekko kopnął żeby zmotywować chłopaka do podniesienia się z ziemi. Inny zaś słyszał jakieś przekleństwa ze strony Alego, ale miał go w ogóle nie tknąć. 

W czasie zeznań oskarżonych matka Alego trzymałą cały czas jego zdjęcie. Rozprawę przerwano, gdyż jeden z obecnych członków rodziny oskarżonych rzekomo miał przy sobie broń. Policja po przeszukaniu stwierdziła, że będący w aktywnej służbie policjant nie miał przy sobie broni. Co innego twierdzą prawnicy, którzy zaalarmowali ochronę na widok broni. 

W czasie rozprawy doszło też do kilku emocjonalnych komentarzy ze strony rodziny zamordowanego Alego. Jego matka zaskoczyła wszystkich gdy na komentarz „psy przyszły” obruszyła się i powiedziała, że nie należy tak ubliżać zwierzętom. 

Niestety mało kto ma nadzieję, że dojdzie do skazania oskarżonych. 





Tutaj „odnalezione” nagranie z pobicia Alego: http://webtv.radikal.com.tr/turkiye/4806/ali-ismaili-boyle-oldurmusler.aspx