środa, 19 lutego 2014

Dusząca zasłona dymna



Przez kilka tygodniu rząd był w defensywie w związku z afera korupcyjną, więc niewątpliwy mistrz politycznego marketingu RTE przygotował nam nowy koszmar. Chodzi o Internet. Jest to tak naprawdę bomba hukowa, bo zaakceptowana dzisiaj przez prezydenta ustawa wprowadza poważne ograniczenia w swobodzie korzystania z sieci oraz właściwie pozbawia użytkowników jakiejkolwiek prywatności. Ale te oskarżenia to znów ataki takich złośliwców jak ja, bo przecież chodzi o Rodzine i młode pokolenie, które wyrasta z technologią, ale musi być strzeżone przed jej zgubnymi skutkami. 

Sytuacja i bez nowego prawa była już beznadziejna z prawie 40 tysiącami stron zablokowanych nakazem sądu. Do tego jeszcze należy dodać strony blokowane wedle własnego klucza przez uniwersytety i szkoły. Za moich czasów na studiach w Anatolii wiele stron dostępnych w kawiarenkach internetowych nie działało na terenie kampusu. I nie chodzi o oczywiste pornole, a o strony dotyczące konfliktu w regionie. 

Teraz będzie jeszcze lepiej – lepiej dla rządu oczywiście. Czyli co? Strona zgłoszona do zamknięcia będzie zamykana w trybie 24-ro godzinnym, a nawet w ciągu 4 godzin. Nie będzie wymagane orzeczenie sądu, bo wystarczy decyzja TIB (Ministerstwo Telekomunikacji i Komunikacji). Możliwa dotychczas prosta zmiana DNS nie będzie już możliwa. Na dodatek dostawcy Internetu są zobowiązani przechowywać dane o aktywności użytkowników przez okres 2 lat. Nie będzie już potrzebna zgoda sądu na wgląd w te dane, bo będą one dostępne na życzenie. Co więcej, jeżeli delikwent będzie chciał wejść na stronę z czarnej listy – nawet będąc nieświadomym – będzie to również zarejestrowane. 

Z nowym prawem w ciągu 4h znikną z Internetu pewnie takie rewelacje jak telefon RTE do szefa jednej z największych stacji telewizyjnych Haberturk 4 czerwca kiedy to premier osobiście zaangażował się w ustalanie treści paska informacyjnego. Trzeba też uznać w tym przypadku oddanie premiera sprawie, bo przebywał wówczas służbowo w Afryce Północnej. Po tym jak ta rozmowa wyciekła do Internetu wiele innych, m.in. z udziałem syna premiera, Bilala (nota bene tego, który miał aresztowany, ale tatuś wymienił prokuratorów z dnia na dzień i do aresztowania nie doszło) wyszły na jaw pokazując kolejny wymiar korupcji i sięgających wszędzie macek premiera i jego kliki. 

A jak już jesteśmy w temacie wymiany prokuratorów, to spieszę z donosem, że to było preludium do większej operacji. HSYK (Wysoka rada sędziów i prokuratorów) też doczekała się pakietu reform. Przedwczoraj parlament zatwierdził pakiet reform wprowadzający ministra i wiceministra sprawiedliwości w skład Rady. Co więcej, minister będzie miał prawo wpływać na organizację Rady włącznie ze zmianami personalnymi. W momencie podpisania ustawy przez prezydenta i opublikowania w Oficjalnej Gazecie Republiki Tureckiej[1] WSZYSCY w Radzie i pracujący dla niej będą odwołani i w ciągu 10 dni minister powoła nowy skład. Odwołani członkowie Rady nie będą mieli możliwości odwołania się o decyzji. Innymi słowy Rada zostanie podporządkowana władzy wykonawczej czyli upolityczniona. Niezawisłość sądów, i tak już wątpliwa, będzie tylko bajką. Po zmianach 22-u osobowa Rada będzie potrzebowała głosów tylko 12 członków, w tym ministra i wiceministra sprawiedliwości, którzy będą teraz równoprawnymi członkami. Czyli de facto wystarczy 10 osób. 

Jest to krok wstecz po tym jak w 2010 wprowadzono wybory wśród 12 tysięcy sędziów i prokuratorów w wyniku których obsadzane były stanowiska w Radzie. 

Nie ma co się smucić ograniczaniem niezawisłości sądów tudzież agresywną cenzurą. Wiedzieć będziemy mniej, więc okazji do frustracji będzie mniej i zadowolenie społeczne wzrośnie. Lub przynajmniej emigracja. Zostaną Ci, co w premiera wierzą i w ten sposób RTE osiągnie obiecywaną zaawansowaną demokrację. Alleluja!




[1] Odpowiednik Dziennika Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz