poniedziałek, 3 lutego 2014

Ali Ismail Korkmaz



Kolejny odcinek sądowej farsy w wersji anatolijskiej. Dzisiaj odbyła się pierwsza rozprawa oskarżonych o pobicie i zamordowanie Ali Ismaila Korkmaza. Ali Ismail został brutalnie pobity w nocy z 2 na 3 czerwca 2013 podczas antyrządowych protestów. Po 40 dniach na oddziale intensywnej terapii zmarł. Od początku policja próbowała manipulować materiałem dowodowym, który nawet na kilka tygodni „zniknął”. Dzięki uporowi rodziny, adwokatów i uwadze tysięcy ludzi udało się doprowadzić do identyfikacji i zatrzymania podejrzanych. 

Oficjalnie ze względów bezpieczeństwa, a tak naprawdę żeby utrudnić dojazd zainteresowanym sprawę przeniesiono z właściwego dla niej sądu w Eskisehir do Kayseri. Tam też dzisiaj odbyła się pierwsza rozprawa. Przeniesienie jednak nie wystarczyło. Kilka ulic dookoła sądu zostało zamkniętych dla ruchu na czas trwania rozprawy, czyli do 5 lutego. Okolicy „strzeże” 2 tysiące policjantów, helikopter i armatki wodne. Na głównych drogach dojazdowych do Kayseri ustawiono policyjne check-pointy, na których sprawdzana jest tożsamość osób jadących w stronę Kayserii. W ten sposób zatrzymano autobusy z ludźmi, którzy chcieli uczestniczyć w rozprawie. Również przy wjeździe do miasta ustawione są posterunki policji, gdzie legitymowani są wjeżdżający do miasta. Innymi słowy w Kayseri wprowadzono stan wyjątkowy. 

W sądzie pojawiło się z 200 prawników, parlamentarzystów i przedstawicieli partii opozycyjnych. Nie zezwolono na udział natomiast rodzinom pozostałych chłopaków zamordowanych latem przez policję. 

Przebywających w areszcie Mevlüt Saldoğan, İsmail Koyuncu, Ramazan Koyuncu, Muhammet Vatansever oraz Ebubekir Harlar oskarżono o morderstwo z premedytacją i prokurator domaga się kary dożywocia, natomiast odpowiadających z wolnej stopy policjantów: Şaban Gökpınar, Hüseyin Engin i Yalçın Akbulut oskarżono o współudział w morderstwie i grozi im od 10 do 15 lat pozbawienia wolności. 

Część oskarżonych zapiera się, że na oczy w życiu nie widzieli Ali Ismaila. Jeden z policjantów przyznał, że go lekko kopnął żeby zmotywować chłopaka do podniesienia się z ziemi. Inny zaś słyszał jakieś przekleństwa ze strony Alego, ale miał go w ogóle nie tknąć. 

W czasie zeznań oskarżonych matka Alego trzymałą cały czas jego zdjęcie. Rozprawę przerwano, gdyż jeden z obecnych członków rodziny oskarżonych rzekomo miał przy sobie broń. Policja po przeszukaniu stwierdziła, że będący w aktywnej służbie policjant nie miał przy sobie broni. Co innego twierdzą prawnicy, którzy zaalarmowali ochronę na widok broni. 

W czasie rozprawy doszło też do kilku emocjonalnych komentarzy ze strony rodziny zamordowanego Alego. Jego matka zaskoczyła wszystkich gdy na komentarz „psy przyszły” obruszyła się i powiedziała, że nie należy tak ubliżać zwierzętom. 

Niestety mało kto ma nadzieję, że dojdzie do skazania oskarżonych. 





Tutaj „odnalezione” nagranie z pobicia Alego: http://webtv.radikal.com.tr/turkiye/4806/ali-ismaili-boyle-oldurmusler.aspx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz